"Slowianski papiez" ---------------------- Juliusz Slowacki, 1848 - 1978 BY: JAN LUBEK & MS WANDA NIDA Posród niesnasek Pan Bóg uderza W ogromny dzwon, Dla slowianskiego oto papieza Otworzyl tron. Ten przed mieczami tak nie uciecze Jako ten Wloch, On smialo, jak Bóg, pójdzie na miecze; Swiat mu to proch! Twarz jego, slowem rozpromieniona, Lampa dla slug, Za nim rosnace pójda plemiona W swiatlo, gdzie Bóg. Na jego pacierz i rozkazanie Nie tylko lud Jesli rozkaze, to slonce stanie, Bo moc to cud! On sie juz zbliza rozdawca nowy Globowych sil: Cofnie sie w zylach pod jego slowy Krew naszych zyl; W sercach sie zacznie swiatlosci bozej Strumienny ruch, Co mysl pomysli przezen, to stworzy, Bo moc to duch. A trzeba mocy, bysmy ten panski Dzwigneli swiat: Wiec oto idzie papiez slowianski, Ludowy brat; Oto juz leje balsamy swiata Do naszych lon, A chór aniolów kwiatem umiata Dla niego tron. On rozda milosc, jak dzis mocarze Rozdaja bron, Sakramentalna moc on pokaze, Swiat wziawszy w dlon; Golab mu slowa w hymnie wyleci, Poniesie wiesc, Nowine slodka, ze duch juz swieci I ma swa czesc; Niebo sie nad nim piekne otworzy Z obojga stron, Bo on na swiecie stanal i tworzy I swiat, i tron. On przez narody uczyni bratnie, Wydawszy glos, Ze duchy pójda w cele ostatnie Przez ofiar stos; Moc mu pomoze sakramentalna Narodów stu, Moc ta przez duchy bedzie widzialna Przed trumna tu. Takiego ducha wkrótce ujrzycie Cien, potem twarz: Wszelka z ran swiata wyrzuci zgnilosc, Robactwo, gad, Zdrowie przyniesie, rozpali milosc I zbawi swiat; Wnetrze kosciolów on powymiata, Oczysci sien, Boga pokaze w twórczosci swiata, Jasno jak dzien.