Duch Slowianski -Slowacki- ================= JAN BIELECKI ============== Powiesc poetycka oparta na historycznych zródlach. Jan Bielecki byl polskim szlachcicem, który dostawszy sie do niewoli tatarskiej przyjal islam, a równoczesnie ratowal Polaków porwanych w jasyr. Po powrocie za zaslugi oddane na Krymie otrzymal królewskie nadania. Zostaly one jednak odebrane przez bogatego magnata - Sieniawskiego. Brak reakcji wladzy sadowniczej i króla spowodowal wyjazd Bieleckiego na Krym, gdzie stanal on na czele najazdu tatarskiego na Polske w 1589 r. Wkrótce potem zmarl. Slowackiego fascynowala bardzo ta postac o zyciorysie jakby gotowym dla romantycznego poematu. We wstepie mamy przytoczona oskarzycielska mowe Sieniawskiego wygloszona na zamku w Brzezanach - powodem gniewu magnata jest zazdrosc o królewska laske, która splynela na Bieleckiego. Tymczasem tytulowy bohater powraca ze swiezo poslubiona malzonka i w miejscu swego dworu zastaje tylko zgliszcza (Sieniawski wypelnil swoja grozbe). Zmuszony zostaje do ucieczki z kraju i porzucenia mlodej zony. Rozgrywajaca sie w realiach pogranicza opowiesc realizuje zatem schemat walterscottowski, który stal sie ulubionym dla mlodego Slowackiego. Sieniawski postanowil ostatecznie pograzyc znienawidzonego wroga - wymusza na malzonce Bieleckiego Annie przybycie na bal wydany na swym zamku. W trakcie uczty ma miejsce najazd Tatarów pod wodza glównego bohatera. Za zdrade, za postawienie prywatnej zemsty ponad dobrem kraju Bielecki zostaje oblozony klatwa przez prymasa. Dzien pózniej umiera. Zrozpaczona Anna w nocy przekopuje grób i wydobywa zwloki meza, aby pochowac je w poswieconej ziemi. Nie brak tu oczywiscie typowych chwytów charakterystycznych dla powiesci poetyckiej - inwersji czasowej, anonimowosci glównego bohatera az do sceny smierci, gotycyzmu, makabreski i scen na poly fantastycznych. GODZINA MYSLI Powstaje w trakcie pobytu w Genewie (wraz z "Lambro") konczac mlodzienczy okres twórczosci poety. Slowacki wyksztalcil w tym utworze model "romantycznej biografii", bedacy zamknieciem pewnego etapu twórczosci. To opowiesc o przekletym bohaterze, który dzieki sztuce uzyskac moze ocalenie; poezja po raz pierwszy odnosi ostateczne zwyciestwo nad realnym swiatem. W "Godzinie mysli" przewaza forma podawcza wyznania, "spowiedzi dzieciecia wieku" jak to wtedy nazywano. Jest poetycka transpozycja mlodzienczej przyjazni Slowackiego ze Spitznaglem. Konstrukcja psychiczna obu postaci jest bardzo charakterystyczna dla epoki - iluzje wypelniajace ich dusze zderzaja sie z realnym swiatem, a opozycja to stworzyc musi rozdzwiek, peknieta osobowosc. Jeden z przyjaciól jest istota slaba i nadwrazliwa, drugi jest tytanem pracy, pasjonatem nauki, milosnikiem obcych jezyków. Obu jednakze charakteryzuje skrajny pesymizm, przeswiadczenie zblizajacej sie smierci. Slowacki zostaje poeta i dzieki temu pokonac moze fatum, Spitznagel chcac byc czlowiekiem czynu nie potrafi kreowac wlasnych swiatów, nie zostal obdarzony talentem, on zatem mimo swej sily poniesc musi kleske. Spitznagel ucieka z kraju, tymczasem poeta dojrzewa, poznaje zycie, pierwsze namietnosci i cierpienia (to odprysk fascynacji Ludwika Sniadecka). Zakonczenie utworu to obraz oszalalego przyjaciela, który powrócil z dalekich krajów, aby popelnic w kraju samobójstwo oraz wyznanie Slowackiego, iz tylko tworzenie poezji (co prawda niedoskonalej) uratowalo go w tamtym czasie przed podobnym losem. Wstep do Króla Ducha rok 2002 Kim jest ''Król Duch'', o kogo chodzi, gdzie to sie dzieje, kiedy to sie dzieje, wreszcie o co chodzi samemu Slowackiemu w tym dziele? Kim jest odpowiada nam sam tekst dziela i to wielokrotnie, Król Duch w synonimach to Król Upiór, Król Kurhanów, to samo wynika z kontekstu bo to wladca ''nie wysluchanego dotad swiata Upiorów''. ''Spiacy na wiencu z wezy ~ przestrach tyranów''. Byl ''Upiorem... co krew... skry za soba ronil, w ogien sie ubral i mgla oblóczyl...''(czyli to wódz ~ wladca armii Harów, walczacych w oslonie dymów, tworzacych ulude ~ z'maja ogiennego), ''który odszedl... Swoja plomienna korona (Kagan ~ kaganek), trwozac upiory... (tak) straszny'', ''który jak upiór we krwi sie umywal, a wszedy oczom ludzkim pokazywal smutek i mogily (kurhany) wieksze niz domy... postac... tak straszna jak postac szatana... czlowiek w mysli i duchu tak smialy, (ze) sam mógl sie potykac z rycerzy tysiacem, przerazic ich swoja tarcza jak miesiacem... ze cale ludy przed nim uciekaly.'' Byl Wladca ~ Królem jakiego ludu, jakiego królestwa, na pewno dowodzil armia popiolów (Lasz'ków ~ Rus'ów ~ Morusów, Harów, Paralatów Regina ~ Basilleos), zmarlych, ''... popielni rycerze ciemni z grobu wstaja z pamiecia dawnych helmów i zbrój ~ nawet skrzydel, jak konie brocza znowu w krwi az do wedzidel... i znów do piekla szlakiem wracaja czerwonym, smetne duchy ~ lecace za królem szalonym''. Gdzie to bylo? ''Wiec i to cie boli, królu kurhanów Wislanych ~ ze gdzies ~ na zamczyskach zylo Podobnych tobie dwunastu tyranów, A ty ~ trzynasty z nich ~ i pod mogila...'' Wiec bylo to nad Wisla, czyli w Polsce w czasach kiedy trwalo królestwo kurhanów, czyli Chrobatów. Bylo to ''w przedczasach... duch mój... sród ciemnego piekla, czul sie jako mgla powstajaca z ziemi... '' tez w czasach poganskich, bowiem król upiór to ''smetny i krwawy poganski upiór''. ''Jak, te mgly... pastuszkom w jesieni Znajome z tego, ze za nimi bladza I gdzies na kopce przeswietych kamieni Trafiaja, i trzód zapomna... i sadza, Ze sa zywymi w kraju smetnych cieni, Gdzie ojców duchy panuja i rzadza: Podobnies i ty blakal ludy boze Smetny i krwawy poganski upiorze.'' Czy poganski upiór, król kurhanów to Krak spiacy w kurhanie? ''... jak aniol w odlamie kamienia, potem waz ~ potem skrzydla sobie stwarza...''. Krak to odlupek kamienia czyli odlam glazu, wiazacy sie z kamiennym tronem Slowian, tronem Hamona, Patry'archy, Kraka, Roka, Peruna, co wszystko synonimiczne nazwy etymologicznie zwiazane z skala, kamieniem tronu i to imiona Slowianskiego Króla ~ Boga ~ Wladcy. Slowacki jak kazdy chrystianin ''pod trwoga chrystianskiego boga zostajacy'', schrystianizowal owe opowiesci, czyli zapalil swemu panu swieczke, zmutowal pewne legendy na chrystianska modle, wstawiajac np. konflikt ''jakby boga z czarnej góry'' z bogiem niby chrystian wyznawanym tez przez poganskich Polaków, co opisane np. w wcieleniu Mieczy'slawa, ''Okropny jakis duch (w tym dziecku)... Pokiele(?) go bóg odpedzil od zdroja swiatlosci... on jeden w purpurze, zdaje sie jaki bóg na czarnej górze... w tym dziecku duch ~ dusza czerwona i pamiec jakas glucha jak mogila... syn piekielny... w ogniu u Zlo-boga wyhodowany... A ja znowu snie, ze on ~ to smok siny, który w plomieniach nadlatuje chate. A jam jest dziecko smoka nieskrzydlate... A ojciec, pierwszy z slowianskich rycerzy, slyszac ono rodowe nieszczescie... Niechaj mi ~ krzyczal ~ Pan Bóg zamknie oczy, niechaj mi królestwo zatraci cale... odbierze chwale... (ale niech) dzieciatku ~ i swiatlo biale mu da...'' ale wielka zasluga Slowackiego jest to, ze w ogóle o tym pisal, lamiac chrystianskie tabu milczenia, o historii apokryficznych ale nie zmyslonych, bogów Antów, bo bóg ~ król Antów ~ Andeli ~ Andzieli ~ Aniolów to chrystianski bóg ojciec, chcac nie chcac zapalil im tym wielki kaganiec. O co chodzi Slowackiemu w tym dziele? Co chcial osiagnac tym dzielem Slowacki?, jak sam pisal ofiarowal Polsce dzielo w którym zawarl rozwiklanie tajemnicy czyli prawde o poczatku swiata i Polski, ''Znajdziesz w nim tajemnice poczatku i konca ~ Alfe i Omege swiata, a zarazem ojczyzny''. Czyli na poczatku swiata i polski sa kurhany i upiorny król kurhanów wislanych, dodajmy sa owe kurhany do tej pory nie przebadane, dlaczego nie przebadane? Bo sa to kurhany upiornych bogów z którymi umierala ich przyboczna etera, nawet czterystu najdzielniejszych z dzielnych, i kosci ich wszystkich, wladców i wojowników, sa w tych kurhanach. Zreszta sa o tym przekazy historyczne w zródlach arabskich: Slowianie i Rusowie i ze oni sie (równiez) spalaja'' . I to o nich Slowacki pisze: ''to oni, Krom wodza (w domysle króla)... przeszli przez ogien czysccowy''. Skad sie o tym Slowacki dowiedzial? Raczej nie od Arabów. Byl dzieckiem swoich czasów, nieskazonych jeszcze calkowicie oswieceniowym zaklamaniem, czy szkolna indoktrynacja zaborców, zyl plus minus, dwiescie lat temu, slyszal te piesni juz od piastunek, ''Piastunka takze o królu upiorze konczyla swój spiew... o tych strasznych chwilach'', slyszal te ''straszne slowianskie piesni'' odbite od czola kurhanów: ''Piesn od kurhanów dzwoniaca po rosach, dziwnie namietna ~ z echem az w niebiosach...'', pamietamy z (Mythycznej.H.P), ze piesni Chrobatów w czasach Slowackiego, pelne byly jeszcze uwielbienia dla ognistego smoka kurhanów. I tego smoka znajdziemy tez w ''Królu Duchu''; ''... smoka co na wiatrach, trzyma swoje kolory, zmieniane w plomieniu'', choc watek ognistego smoka (ogienny zmaj) jest marginalny, niejasny, i jakby antagonistyczny do króla ducha, ''On jeden mego ducha trzymal w grozie, gdym byl zyw. On byl tym ognistym smokiem ~ (lele drak'onem), który zmocowal mnie wobec rycerzy, kiedym sie z gwiazda (? gwiazda w diademie symbol Mitry?) bil na zamku wiezy''. Dodajmy tu krytycznie wobec Slowackiego, ze prawdziwy ''smok ognisty'' nigdy nie byl pojedyncza osoba, tylko armia ognistych wojowników ~ hari'tuzów, która dowodzil Król Duch, i to stad brala sie potega wodza i groza Wladcy Upiorów. Mamy tez w ''Królu Duchu'' rozslawiona wsród Slowian czarodziejska Góre Zober (Lysa Góre), patrz slownik. Slowianie i Rusowie i ze oni sie (równiez) spalaja'' . I to o nich Slowacki pisze: ''to oni, Czy nasz zromajizowany i schrystianizowany Slowacki tylko uzywal frazeologii slowianskich legend i piesni, a moze jednak rozumial ich prawdziwy sens, bo to dzielo nie jest jednoznaczne filochrystianskie, niekiedy wrecz wypowiadal slowa poganskiego wyznania wiary ~ wiedzy, buntu przeciwko chrystianizacji, czyli toczyl w nim, walke odwieczny duch Slowianina, z kosmopolitycznym, oblakanym, falszujacym prawde, motylicznym duchem neofity chrystianskiego, zawlaszczajacego ~ oprzedzajacego poganskie symbole i obrzedy, który ''gdzie my nogi tam postawi glowe'', który jednak nie zdola pokonac ''wiecznych kurhanów''. Ale byc moze te slowa wypowiedzial duch zawarty w zywej ksiedze narodu slowianskiego, wbrew intencjom Slowackiego, jest to jakby rozdwojenie jazni, a moze nie jakby tylko rzeczywiste rozdwojenie osobowosci, j jakiego doznal Slowacki piszac ''Króla Ducha''. ''Skad wiem ~ nie pytaj... a sa wieksze rzeczy, Które my znamy, ludzie teraz prosci,... Ten sam duch, wielki jak Bóg... a czlowieczy, Zrobil Paladium z Pelopida kosci... Miast calych bronil trupem jak aniolem.... Bo mi mówiono... w nocy ~ jacy beda Ci, którzy wezma krzyze Chrystusowe... Tu gdzie my nogi ~ tam postawa glowe, I ducha w ksztalty te same oprzeda ~ A teraz maja swa latania chwile, Tym piekni, ze sa swiezi jak motyle... Znies wszystko... wszystko duchu oblakany, Zostana jednak wiecznie ~ te kurhany.'' W ''Królu Duchu'' jest wiele watków i informacji z historii Slowian, zawartej w dluzszych zdaniach lub tylko w frazeologii. Takie szly glosy... kiedy Pani Slowa, (Wac Pani ~ bogini slów) Cial naszych trzecia ~ miesieczna twórczyni, Stanela we mglach cala purpurowa Swiecaca... siostra nasza, choc bogini... To mamy informacje, o znanej z Wed bogini wy'mowy ~ slów (Wac~Wac ''mowa, slowo, jezyk''), bogini bogów, a tu mamy jeszcze informacje, ze Pani Slowa tworzyla trzecia czesc ciala Slowianina, bo slowo, zasób slów, jezyk, jest budulcem naszej swiadomosci czyli swiadomosci ciala, a kto tworzyl dwie pierwsze czesci naszego ciala... skoro Pani Slowa to ''nasza siostra, choc bogini'', to te pierwsze czesci tworzyli... ojciec i matka? Moze tak a moze inni bogowie, za malo tu w tym powyzszym czterowersie, informacji na ten temat. Inna informacja, Pani Slów to ''miesieczna twórczyni'', miesiac to ksiezyc, a ksiezyc u nas to swiat zmarlych ~ duchów, zwiazany z przeszloscia, bogini slów to bogini opowiesci, legend, historii czesto odleglej, czyli legendy opowiadaja o zmarlych, którzy przez to sa, wsród nas, a trzecia skladowa naszego ciala jest slowo, wiec oni sa, tak naprawde w nas, no moze we mnie i pastuszkach z czasów Slowackiego. Wersy '' Jak te mgly, które wiatr na jesieni sklada I kolorowe niesie gdzies na bory Na stare kopce... w mgle... gdzie echo gada A pastuszkowie one mgiel kolory Scigaja ... i na mogily zachodza, I snia, ze ojców je wiodly upiory...'' informuja, ze w domysle smok ognisty byl uluda mgiel kolorowych w domysle od swiatla ~ ognia, mgiel niesionych ~ wiedzionych przez przodków ''ojców pastuszków'', czyli ojców ludu, przodków którzy przebierali sie za upiory, a którzy to ojcowie spia w owych starych kopcach czyli mogilach ~ kurhanach... a np. wersy o Mieszku I informuja, ze swiety to on nie byl... ''Sam juz... a ksiedza czeskiego wygnawszy, Którego rozdarl lud skarzac o czary Czulem na ducha powiew coraz krwawszy, Czulem, ze o mnie dwie bily sie wiary... A ten bój duchów wielkich uslyszawszy, Rzeklem, z obojej ze bede pil czary, Wiec naprzód jako chrzescijanin stane I w slub przemienie ~ pierscienia zamiane... Potem... o! Straszna podlosci ciemnico ~ Potem kaplanke ~ rzeklem ~ porwe sobie, I tak z dwoista wiar obu dziewica Bede jako maz... stal na strony obie, Skrzydlaty... niby szatan blyskawica, O wyzszej myslac na czolo ozdobie... Prawie co... czolo nasladujac boze, Rzeklem, ze gwiazde na slonce poloze... I wnet spelnilem... pól podstepem... rzeczy, ... w mój dworzec prosty... wprowadzilem zony, Obie przez podstep i gwalt zaslubione. Piekniejsza, pierwsza anielskiej (moze Andelskiej, Antów?) korony Dostala Czeszka... Widze dzis jeszcze... te dwie komnaty, W których dwa kwiaty (kobiety) byly równie sliczne I won dawaly na dwa swiaty... Cóz, czy to sam Slowacki wymyslil czy przejal to z jakichs legend ludowych, informacja o wypedzeniu czeskiego ksiedza, a nawet jego rozdarciu ~ zabiciu jako ''ksiedza chrystianskiego czarownika'', zadziwiajace, ze tysiac lat wstecz lud polski byl taki madry i nie dawal sie nabierac na czary mary... informacja o zonie chrzescijance Czeszce i zonie kaplance poganskiej, informacja o diademie na czolo z symbolika gwiazdy (Mitry? ''kagance gwiazd'') i slonca (Ahura Mazdy? Heliosa?) nasladujacym korone boga, czyli symbolika namiestnika boga, czy samego wcielenia boga. Podobno Mieszko wypedzil siedem zon, tu poslubil dwie, wiec nie tyle sie przechrzcil co raczej przechytrzyl, oszwabili go biedaka, strata na czysto pieciu zon, dal im palec, a odgryzli nam historie, od Kosmasa wiemy, ze tzw. Dabrówka delikatnie mówiac cnotliwa nie byla, jak ja tu maluje Slowacki, mniejsza o to, ale istotne, ze z tego tez mozna wniesc o wspólwystepowaniu, na co najmniej równych zasadach, wyznan poganskich Slowianskich i chrystianskich ~ romajskich, za czasów kogo ano Mieszka I. Slowianie wierzyli, ze ''duch ojca we wnuku poprzez dziewczyny moze byc powtórzony'', czyli reinkarnacja ducha Boleslawa Srogiego odbyc sie mogla w Boleslawa Chrobrego, prawdopodobnie dlatego poprzez matke Chrobry odziedziczyl Chrobacje (Pszonsko) po Boleslawie Srogim, i byl uznawany przez Slowian za nastepne wcielenie Boleslawa Srogiego. Slowacki brata Mieszka, znanego dzis jak Czci'bor, nazwa Cyde'burem, imie to znaczy 'cyd ~ smierc' bór to las, czyli doslownie 'lasem smierci', a nie 'czcicielem lasu', mozna to jeszcze odczytac jako cyd ~ pan czyli panem lasu, no mozna odczytac jeszcze bor jako wor mutacja alfabetyczna (bw), czyli jako smierci zródlo lub czcicielem zródla. Takich informacji jest duzo... dosc by zrozumiec, jesli ma sie rozum, a nie programowany scholastycznie papuzi mózdzek, ze nasza historia jest znacznie ciekawsza, ognista, czarna, Liadska (liad ~ diabel), Landzielska [(Lminus)andziel ~ aniol], czyli diabelsko ~ anielska historia niebios, bardziej wielobarwna, niz historia ubogich ciemnych wiesniaczków, oswieconych przez swiatlo niemcozydoromskiej wiary, wedlug romajskich papug, w co uwierzyc moga tylko niskie, podatne na indoktrynacje umysly, wrecz podumysly.